czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział IV

-Hej. Jak ci się podoba impreza?- spytał Zayn.
-Heeeeeeejo - przeciągnęłam od niechcenia literke e - Szczerze? Nigdy nie lubiłam za bardzo dyskotek więc się trochę nudzę.
-Ahaaaa..... A jak ci sie podobał koncert?
-Bez urazy, ale ja nie jaram sie waszą muzyką jak reszta dziewczyn w tym pomieszczeniu.
-To co tu robisz?! - spytał zdziwiony chłopak.
-Przyszłam tu ze swoją przyjaciółką. Jest waszą prawdziwą fanką- odparłam.
- Cóż..... Skoro się tu nudzisz, to chodź za mną.
-Ale gdzie ?
-Do miejsca, gdzie będziemy mogli spokojnie porozmawiać. -odpowiedział brązowooki i pokazał ręką drzwi. Uznałam, że tam się nie będę nudzić, więc wstałam i poszłam za Malikiem.
                                                                           ***
Tańczyłam sobie właśnie z pewnym szatynem, gdy spojrzałam na Lejlę. Widziałam tylko jej tyłek kierujący się z Zaynem Malikiem do oddzielnego pomieszczenia. Nie wołałam jej, bo nie chciałam przeszkadzać . Niech sobie dziewczyna układa życie. Mi może mówić, że nie potrzebuje kontaktów z osobami płci przeciwnej, ale ja i tak wiem swoje. Widziałam, że zaiskrzyło między nimi na koncercie, ale to nawet dobrze. Ona zawsze narzekała, że nie podoba się chłopakom, a ja tak. Teraz szczęście się do niej uśmiechnęło i niech tylko tego nie zawali. Nie chcę, by cierpiała.
                                                                           ***
Weszłam za nim to dość sporego pomieszczenia, które musiało być ich garderobą. Wszędzie było mnóstwo marchewek i jedną znalazłam nawet w bębnie perkusji. Na jednej ścianie wisiała wielka tablica korkowa, na której znajdowały się wycinki z gazet o osobach lub zespołach, mających tu występy. Naprzeciwko niej stała wielka narożna kanapa z kilkoma misiami. Postanowiłam, że na niej usiądę . Zayn zrobił to samo, tylko że położył sobie wielkiego misia na kolanach.
-Te miśki to prezenty od pracowników tego stadionu. A głównie od ich pociech.
-To bardzo miłe, jak ci fani was kochają. Jak to wytrzymujecie?
-Wiesz, przyzwyczailiśmy się już do tego. Ale nadal zdarzają się osoby, które nas zadziwiają. Ostatnio dostaliśmy nasze twarze wyrzeźbione w kalafiorach. Były bardzo ładne, ale już po tygodniu, leżąc w szafce, spleśniały.
-Hahahahahahaha!!! Chciałabym coś takiego dostać.
-My to wszystko przyjmujemy jako żarty. Bez fanów nigdy byśmy tak daleko nie zaszli. Wszystko im zawdzięczamy.
-Rozumiem. Ja bym tak samo Rozumowała.
-Proszę, opowiedz coś o sobie-poprosił Zayn.
-A co chciałbyś wiedzieć?
-Emmm.... Wszystko?
-To mi ułatwiłeś zadanie- odparłam.- Od 2 lat mieszkam w Londynie ze swoją przyjaciółką Madison. Pochodzę z Kanady a ona z Wielkiej Brytanii. Razem chodzimy do pracy- do Nando`s. Mieszkamy w Apartamencie na ostatnim piętrze. Moim uzależnieniem jest kupowanie ciuchów. Boję się tylko jednej rzeczy.
-Jakiej?
-Ciekawski jesteś.
-Gdybyś przebywała tak długo z resztą chłopaków to też byś się nauczyła tego.
-Ja nie muszę się tego. Już z natury jestem ciekawska i zgadnij kto jest w tym mistrzem? Ja !
-Dla mnie ty i Lou macie 1 miejsce. Dobra, to czego się boisz?
-Pająków. Nienawidze ich bardziej niż braku wody w moim bloku przez tydzień.
-Nie miałaś wody przed tydzień?! To jak się myłaś itp ?!
-Spałam u koleżanki w domu, gdzie woda była. Ale to jeszcze nic, do braku wody doszedł potem brak prądu .
-Ale czemu ?
-Właściciel bloku zapomniał o rachunkach.
-To całe zdarzenie jest niczym w porównaniu z tym, co zdarzyło mi się w zeszłe wakacje. Wyjechaliśmy z chłopakami na wakacje do Grecji ...  -opowiadał Zayn. I w ten sposób minęła nam cała godzina. W końcu postanowiliśmy wrócić do sali głównej. Rozglądałam się za Madi i w końcu ją znalazłam. Flirtowała z przystojnym szatynem przy stoliku z napojami. Była w swoim żywiole, bo uwielbiała flirtować. Ona jest jak syrena- swoimi oczami, ruchami i lekkim mruczeniem w niektórych słowach potrafiła oczarować każdego faceta. Zazwyczaj po tygodniu znajomości był gotowy jej się oświadczyć. Już raz tak zaszalała i potem złamała serce chłopakowi. Biedak popadł w depresję przez nią, ale w końcu otrząsnął się z niej.
-Chcesz coś do picia? Piwo? Sok? Wodę? Colę? -spytał Malik.
-Hmmmm..... Ciężki wybór.
-No proszę, nie aż tak ciężki - zaśmiał się Zayn.
-Dobra dobra. Niech będzie cola. -powiedziałam i usiadłam na fotelu. Zauważyłam, że ktoś się do mnie zbliżał. Poprawiłam włosy i wygodniej usiadłam.
-Cześć. Jestem Viktor. A ty?- spytał nieznajomy.
-Hej, mam na imię Lejla. Miło mi cię poznać.
-Mi bardziej.
-Ale co bardziej?
-Milej cię poznać. -powiedział i usiadł obok mnie mimo iż nie było dla niego tu miejsca.
-Ej ja zaraz spadnę ! -krzyknęłam.
-Lejla , co tu się dzieje?-usłyszałam czyjś głos. Podniosłam głowę i zobaczyłam stojącego przy nas Zayna z puszką coli w ręku.
________________________________________________
Przepraszam za tak długą przerwę ale wakacje, zabawa i ogólnie luzik. Ale teraz na pewno bd regularnie dodawać rozdziały. Trochę krótki i dziwny mi wyszedł, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. W komentarzach możecie mi pisać linki do waszych blogów. Na pewno na nie zajrzę. Do następnego rozdziału !!!!
                                                 

6 komentarzy:

  1. Jest fajny, trochę krótki, ale fajny :) Zazdrosny Malik xD
    A teraz rusz swoją dupę i idź na: crazy-life-with-one-d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :-) udał ci się, tylko pisz dłuższe. Cieszę się że w końcu dodałaś kolejny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest super, ale krótki, czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulację! Zostałaś nominowana do Libster Awards!
    Więcej informacji znajdziesz na:
    http://crazy-life-with-one-d.blogspot.com/p/libster-awards_7.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do Libster Awards :)
    Więcej informacji na moim blogu:

    http://1d-in-my-imagination.blogspot.com/2013/08/libster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  6. dawaj nexta i zapraszam tez do mnie lovestoryzaynmalik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń